Każdy, kto zna Rakiety wie, że ich ulubione testy, to te, dzięki którym brzuchy są pełne, a zadowolone pyski mają co robić. Takie były właśnie testy suchej karmy Natural Trail Land, którą terrory testowały w ramach TOP for DOG 2020. Wiecie już pewnie, że dla nas najważniejsze jest jak nasze psy na danej karmie funkcjonują i nie da się tego stwierdzić “na szybko “, dlatego testy psiego jedzenia pochłaniają najwięcej czasu. Ale do rzeczy – czy karma Natural Trail to coś faktycznie nowego, wow, na myśl o czym psom cieknie ślinka?
Zacznijmy od tego, że testowana przez nas karma NIE ZAWIERA kurczaka. I mimo, że większość znanych mi właścicieli psich alergików nie robiło nigdy testów, to zdecydowanie każdy z nich unika kurczaka w diecie swojego psa. W tej karmie zamiast kurczaka znajdziecie inne rodzaje mięsa, a skład wygląda następująco:
Skład:
„52% świeżo przygotowana kaczka, 12% suszone mięso wieprzowe, 6% świeżo przygotowane mięso z indyka, 6% świeżo przygotowane mięso dziczyzny 6%, 4% świeżo przygotowane mięso wołowe Angus, 2% wywar z indyka, bataty, pulpa buraczana, tapioka, soczewica, ciecierzyca, minerały, witaminy, suszone jaja, olej z łososia, wywar z warzyw, siemię lniane, suszona dynia, suszone jabłko, suszone marchewki, wodorosty, suszony szpinak, suszone żurawina, glukozamina 175 mg / kg, MSM (siarka organiczna) 175 mg / kg, siarczan chondroityny 122 mg / kg, proszek z rumianku, proszek z łopianu, anyż i kozieradka, mięta pieprzowa, nagietek, wyciąg z pestek winogron, wyciąg z zielonej herbaty, suszony mniszek lekarski, suszone borówki, żeń-szeń, tymianek, majeranek, oregano, pietruszka, szałwia”
Przyznać trzeba, że karma sprawia wrażenie dość tłustej, co u naszych psów wzbudza dziki szał i konieczne było wprowadzenie misek spowalniających. Chrupki są płaskie, więc przy zbyt szybkim „odkurzaniu" miski przez Rakiety miałam raz serce w gardle. Nie sądziłam, że sucha karma może im tak smakować. Ale smakuje, co u Jetty jest ewenementem. Chrupki Natural Trail spokojnie sprawdzały się nawet w formie nagrody na spacerach, co zdecydowanie przemawia za jej smakowitością.
Ale dobra – fast food też smakuje wielu osobom, a wcale nie jest zdrowy, prawda? W przypadku tej karmy nie ma jednak mowy o fast foodzie, ponieważ jest to karma pozbawiona sztucznych polepszaczy smaku, a za smak odpowiadają jedynie naturalne składniki. O jej dobrym wpływie na psie brzuchy najlepiej świadczy to, co pozostaje po jej trawieniu. A zostaje niewiele. Nasze psy bardzo dobrze przyswajają większość karm bezzbożowych, ale takich kup nie robiły po żadnej innej suchej karmie. W dodatku zaobserwowaliśmy poprawę kondycji włosa, co wydawało się już niemożliwe, bo i tak każdy tym włosem się już zachwycał. A tu proszę! I to dawkowanie... Kiedy psy najadały się mniejszą ilością karmy nie tracąc przy tym energii. Dla nas ogromne zaskoczenie i wielki plus!
Dodatkowym atutem testowanej karmy są także opakowania – my testowaliśmy opakowania po 2 kg, które mimo mniejszej objętości już posiadały zapięcie strunowe. Dla nas duży plus. Oczywiście nie mogę pominąć samej estetyki etykiety, która jest bardzo czytelna i zawiera obrazkowe oznaczenia i najważniejsze informacje o karmie.
W trakcie trwania testów doszły mnie słuchy, że nie tylko my mamy takie spostrzeżenia na temat Natural Trail. Nasze stado funkcjonuje na tej karmie tak dobrze, że rozważamy wprowadzenie jej na stałe do Rakietowego menu. Nie zaobserwowaliśmy żadnego drapania, bulgotania w brzuchach, niestrawności czy nawet zgagi po zbyt szybkim zjedzeniu. Co dla nas ważne – zapach z psich pysków po ok. tygodniu stosowania przestawał być tak przez nas odczuwalny, a pod koniec testów śmiało mogę stwierdzić, że całkiem zobojętniał. Psie całusy przestały odrzucać!
Zdecydowanie możemy Wam polecić karmę Natural Trail Land. To ciekawa alternatywa wśród popularnych bezzbożówek, a może Waszym psom także przypadnie do gustu?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz