Co to jest - brudne, zakłaczone, z toną piasku wciśniętego dosłownie WSZĘDZIE, tu zaślinione, tam coś innego...? Hm? Jakieś pomysły? Już podpowiadam! Tylna kanapa wielu psiarskich samochodów, mojego w szczególności :-P W sumie oba nasze auta przy Rakietach cierpią te katusze. Ale czego się nie robi dla pieseczków? Odkurzanie i szorowanie siedzeń jednak przeszło u nas do historii. Jak to?! - zapytacie. A no tak! TADAAAAM!
Mata Double Dog Color Headrests od BeBobi! Różne maty miałam w aucie, jedne lepsze, drugie gorsze... Taką zamontowałam pierwszy raz i powiem Wam jedno - w życiu jej nie zdejmę. No może do prania (tak! BeBobi informuje, że można ją prać w pralce w 30/40st, wirowanie 800).
Z ważnych informacji, o których musicie wiedzieć:
-zabezpiecza całą tylną kanapę (kształt litery U)
-ręcznie szyta z wytrzymałego poliestru (połączenie wodoodpornych materiałów – jednokolorowa, wytrzymała codura jako główna część maty zapewnia całkowite zabezpieczenie kanapy przed wilgocią, sierścią , brudem i uszkodzeniem mechanicznym a cieńsza z modnym, kolorowym wzorem dodaje unikatowego wyrazu. Nowoczesny wygląd maty podkreślają dodatki w postaci lamówki, nici i kieszonek)
-łatwa w montażu - mocujemy całość o zagłówki w samochodzie i tadam!
-otwory na pasy bezpieczeństwa zamykane na zamki - już nie nasypie się tamtędy piasek z brudnych łapeczek pieseczków
-siatka do tylnego nawiewu umieszczona w środkowej części pomiędzy przednimi fotelami - naszym zdaniem poza główną rolą pełni jeszcze jedną - Rakiety nas widzą i się nie wściekają, a my widzimy Rakiety
-praktyczne organizery - już nie rzucam smyczy gdzie popadnie i przy wysiadaniu nie przekopuję całego samochodu zestresowana czy aby na pewno zabraliśmy smycze?!
-możliwość doszycia boków rozpinanych dla ułatwienia wysiadania i wsiadania, które zabezpieczą drzwi i już NIC nam się nie nasypie na siedzenia
-kolorowe zagłówki, które poza cudowną kolorystyką (+100 do lansowania na mieście) chronią samochód już dosłownie WSZĘDZIE
-dostępna w 2 rozmiarach - S i M
Taaak, każda cecha tych mat jest ich niewątpliwą zaletą. W dodatku BeBobi zaskoczyło nas cudownym dopełnieniem ich maty, a mianowicie pasami bezpieczeństwa dla Rakiet (oczywiście pod kolor zagłówków!) i saszetką na woreczki w tej samej kolorystyce. Wow, prawda? Podsumujmy - auto bezpieczne, psy także przygotowane do podróży iii?
Jak sprawdziła się u nas mata od BeBobi? Nasi obserwatorzy mieli przyjemność śledzić testy na bieżąco i wiedzą, że jesteśmy w niej zakochani. Wyjaśnię Wam dlaczego ;-) Do przeprowadzenia testów dostaliśmy matę "różowe trójkąty" w rozmiarze M (który jest dedykowany do aut typu limuzyna i SUV) i choć zdecydowałam się zamontować ją w swoim hatchbacku, spisuje się rewelacyjnie. Od momentu założenia maty na kanapie nie pojawiły się żadne kłaki, piach czy plamy śliny. Do auta wrzucałam mokre i brudne psy, przewoziłam syna Jetty, który z reguły nie rusza się nigdzie samochodem (a śliny produkuje w czasie jazdy za 10 psów :P). Moja kia ma się bardzo dobrze! Nigdy nie byłam zwolennikiem wożenia psów na kanapie bez klatek, ale z pasami bezpieczeństwa od BeBobi dostrzegłam wiele plusów. Otwieram drzwi iiii... Nikt mi nie wyskakuje nad głową :-) Grzecznie czekają aż zapnę smycz i odepnę pasy. No plusów jest od groma! Jęki zachwytu nie są więc bezpodstawne, a modny design dodaje zestawowi podróżnemu wdzięku.
Polecamy każdemu właścicielowi, który podróżuje ze swoimi futrami! Totalny MUST HAVE!
PS - A jeśli lubicie dostawać ŁADNE i PRZEMYŚLANE paczuszki, to polecam x 2. Przyjemnie było rozpakowywać takie cudo. Estetyczny karton z logo firmy, równiutko zapakowana zawartość... Wyżyny estetyki i lubości do detali :-) Dziękujemy BeBobi za zaufanie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz