sobota, 15 października 2016

Strach ma wielkie oczy - recenzja Relaxer Kęsy



Jak pomóc psu, który się boi? Czy są na to jakieś sposoby? Firma ScanVet podsunęła nam do testów Relaxer Kęsy, czyli kęsy pomagające psu poprawić nastrój, zmniejszyć niepokój i nadpobudliwość. Czym jest Relaxer i co wchodzi w jego skład?



Skład:
Płatki pszenne, kukurydza (ekstrudowana), gliceryna, siemię lniane, hydrolizowane białko ryb, melasa z trzciny cukrowej, olej roślinny (sojowy), lecytyna surowa; Dodatki: witaminy i prowitaminy/kg: witamina B3 (3a315 - niacynamid) 375mg, witamina B1 (chlorowodorek tiaminy) 75 mg, witamina B6 (3a831 - chlorowodorek pirydoksyny) 6,3 mg, witamina E (E306) 12500 j.m.; aminokwasy/kg: L-tryptofan 34500 mg, L-teanina 19 mg; konserwant (sorbinian potasu – E202).

Od producenta:
Relaxer Kęsy stosuje się u psów lękliwych, nadpobudliwych lub przejawiających inne problemy behawioralne (np. lęk separacyjny, fobie dźwiękowe). Podawanie zaleca się także przed sytuacjami potencjalnie stresującymi dla psa np. burze, fajerwerki, przeprowadzka, podróż, rozłąka z opiekunem, wystawy, wizyty lekarskie, zabiegi pielęgnacyjne, odstawianie od matki, adopcja, hospitalizacja. Można także podawać wspomagająco przy chorobach wywoływanych lub potęgowanych przez stres np. przy dermatozach psychogennych. 


Kęsy w praktyce:
Po otwarciu opakowania wydobywa się ze środka bardzo intensywny zapach, który wywabia Rakiety nawet z łóżka :-) Firma informuje o smakowitości kęsów i mogę to potwierdzić w 100%. Moje psy oszalały! Testerką była tym razem tylko Jetta, ale Ronyi udało się wykraść pyszność i była z siebie bardzo zadowolona. 

Podawanie – nie jest to żaden problem, kęsy mimo wielkości są łatwe do dzielenia w razie potrzeby, ale nawet mała Jetta dała sobie radę z całym kawałkiem. Testowanie czegokolwiek jadalnego przez jedną z dziewczyn wymaga skutecznego pilnowania drugiej. Tym razem było podobnie i Ronya za każdym razem czaiła się, czy na pewno młoda zjadła wszystkie okruszki...

Dla psa o wadze 6-10 kg (Jetta waży 7.5) należy podać 2 kęsy. I tu od razu zaznaczę , że w naszym przypadku taka dawka nie była wystarczająca. Zwiększyłam ją do 3 kęsów podawanych w odstępach czasowych. Wszystkie informacje o dawkowaniu znajdują się na bardzo czytelnej etykiecie produktu oraz na stronie firmy ScanVet. Kęsy należy podać 1-2 h przed spodziewaną sytuacją stresową (u nas było to na 2h przed, kolejny po upływie 30 min i ostatni także po 30 minutach. 

Po co nam Relaxer Kęsy?
Wybrałam do testów Jettę, która z dużym niepokojem podróżuje samochodem. Pociągami jeździć lubi, ale na sam widok pakowanej do auta Ronyi zaczyna się denerwować. Jak to wygląda? Ziajanie, nerwowe zmiany pozycji w trakcie jazdy. Potrafi przejechać pół Polski na siedząco, kiedy to jej matka smacznie śpi obok. Nie ukrywam, że spędzało nam to sen z powiek. Strasznie jest patrzeć na swojego psa, który tak się męczy podróżą. W dodatku jeździmy dużo, a sezon wystawowy trwa u nas cały rok. Wystawy na drugim końcu Polski? Oczywiście! Jednak z powodu ciężkich przeżyć Jetty musimy planować wyjazdy tak, aby przed wystawą przenocować gdzieś blisko, czyli logistyka na najwyższym poziomie i wzrost kosztów o dodatkowe noclegi. Czego się spodziewałam po testowanym produkcie? Każdy chciałby, aby po podaniu wszystkie negatywne reakcje zniknęły jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Nie zniknęły, ale efekty zauważyliśmy i dalej będziemy stosować u Jetty Relaxer Kęsy.


Zrelaksowany terror w samochodzie?
Oczekiwanego efektu jeszcze nie udało nam się osiągnąć, ale wierzę, że przy pomocy kęsów firmy ScanVet nam się uda. Relaxer Kęsy działa w obrębie OUN (ośrodkowego układu nerwowego), a zawarte w nim naturalne składniki uczestniczą w produkcji neuroprzekaźników, np. serotoniny („hormon szczęścia”), GABA (pozwala organizmowi odczuwać stan odprężenia) i melatoniny. Stosowanie kęsów ma na celu zmniejszyć u psa niepokój i poprawić nastrój. Jak to wygląda u Jetty? Po upływie wymaganego czasu widać po niej, że jest zrelaksowana, ale nie sprawia wrażenia otumanionej. Zachowuje się całkiem normalnie, jest aktywna, ale wyraźnie zadowolona. Po zapakowaniu do samochodu jej stan ulega zmianie, widać, że coś zaczyna się dziać. Jednak zachowanie odbiega od pierwotnego stanu i widać poprawę. W trakcie testów przestała się ślinić, co było dla mnie najgorszym problemem (po podróży Tczew – Zakopane – Tczew przez dłuższy czas utrzymywały się przebarwienia od śliny na łapach). Pojawia się w dalszym ciągu ziajanie, ale muszę przyznać, że jest już mniej uciążliwe i wyraźnie stan Jetty zmierza w dobrym kierunku. Zaczyna się sezon spacerów nad morzem, więc postanowiliśmy wspomóc „terapię” Relaxerem i budować łańcuch skojarzeń w taki sposób, aby jazda samochodem ZAWSZE dobrze się kojarzyła. 

Obiecujemy aktualizację postu po dłuższym stosowaniu Relaxera – mam nadzieję, że przy pomocy kęsów i systematycznej pracy uda nam się osiągnąć u Jetty stan choć odrobinę podobny do Ronyi.
Uprzedzając Wasze pytania: Jetta podróżuje zawsze w transporterze, próbowaliśmy przewozić dziewczyny w dwóch osobnych oraz w jednym wspólnym transporterze. Nie ma to dla niej różnicy. 

Dla kogo Relaxer Kęsy?
Dla właścicieli psów bojących się np. burzy, zbyt rozemocjonowanych (które reagują na okrzyki, silne emocje) czy nadpobudliwych. Pomoc Relaxera przyda się psom, które nie potrafią się odciąć od bodźców i nerwowo na nie reagują. Poleciłabym go także debiutantom wystawowym i psom, które nie przepadają za wizytami u weterynarza. Jeśli będziecie mieli jeszcze jakieś pytania odnośnie działania kęsów, piszcie śmiało! :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz