czwartek, 13 października 2016

Szczotkujemy psie zęby - ZymoDent w praktyce


W ramach plebiscytu TOP for DOG 2016 miałam przyjemność dostać w swoje ręce kolejny produkt do pielęgnacji jamy ustnej u zwierząt. Tym razem jest to pasta ZymoDent. Jako technik dentystyczny z ogromną ciekawością podchodzę do tej grupy preparatów :-) Od dotychczas stosowanego środka różni się sposobem aplikacji – opisywana dziś pasta zawiera w zestawie szczoteczkę, ale można ją nałożyć także bezpośrednio na zęby.



Zastanówmy się przy okazji tego wpisu, dlaczego higiena jamy ustnej naszych pupili jest aż tak ważna? Zastanawialiście się kiedykolwiek ile bakterii znajduje się w psim pysku? Co powodują wszystkie te drobnoustroje?
1. Brzydki zapach z pyska – odpowiedzialne za niego są lotne związki siarki
2.Osad, który pozostawiony sam sobie przekształca się w płytkę nazębną, czyli nic innego jak skupisko bakterii ściśle oblepiające zęby!)
3. Stany zapalne – trudne do leczenia

Jak więc dbać o psi uśmiech? Krok pierwszy – zacznij działać! To już poważny krok ku poprawie komfortu Twojego psa. Kolejny krokiem będzie dobranie odpowiedniego sposobu. Dziś recenzuję dla Was pastę ZymoDent, która pozwala przeciwdziałać wszystkim wymienionym problemom jamy ustnej u psów. Czy jest odpowiednia dla Twojego psa?

Skład:
Peptydy mleka (laktoferyna, laktoperoksydaza), lizozym, sól izotiocyjanianowa, oksydaza glukozowa, krzemionka (środek abrazyjny), chelat cynku, substancje pomocnicze, aromat mięsny



Zastosowanie:
ZymoDent  stosuje się do codziennej pielęgnacji uzębienia i jamy ustnej.
Kompozycja specjalistycznych składników zapewnia wielokierunkowe działanie:
Oczyszczanie powierzchni zębów
- Enzymatyczne rozpuszczanie osadu nazębnego
- Zapobieganie powstawaniu płytki i kamienia nazębnego
- Neutralizacja lotnych związków siarki (przyczyny nieświeżego oddechu)
- Ograniczanie populacji szkodliwych bakterii w jamie ustnej i zapobieganie ich proliferacji
- Wspomagająco w schorzeniach w obrębie jamy ustnej, takich jak stany zapalne dziąseł
Regularne stosowanie sprzyja utrzymaniu zdrowego uzębienia u zwierząt.

Jak działa ZymoDent?
Po pierwsze ogranicza ilość bakterii w jamie ustnej, a składniki zawarte w paście rozpuszczają istniejącą już płytkę nazębną – dzięki temu możemy zapobiec poważnym stanom zapalnym. Odpowiedzialne są za to enzymy, które przypominają enzymy obronne zawarte w ślinie. Po drugie ZymoDent zawiera krzemionkę, która sprzyja abrazji płytki – cząsteczki krzemionki pozwalają w naturalny sposób (nawet bez użycia szczoteczki!) ścierać powstały osad. Najszybciej widocznym efektem działania opisywanej pasty jest jednak zmniejszenie uciążliwości zapachu z psiego pyska. Za to działanie odpowiedzialne są jony cynku, które wiążą lotne związki siarki, ale także wspomagają gojenie ran w obrębie błony śluzowej jamy ustnej. ZymoDent jest więc kompleksowo działającym produktem do codziennego stosowania.

Rakietowe testy:
Mając psa z tendencją do odkładania płytki nazębnej takie preparaty są dla mnie niemałym wybawieniem. Przyznam, że nigdy wcześniej nie stosowałam pasty do psich zębów. Bałam się reakcji terrorów i nie chciałam ich zniechęcić do gmerania w pysku (na wystawach muszą to dzielnie znosić, a naprawianie takiego zachowania byłoby syzyfową pracą...). ZymoDent nie zrobił specjalnego wrażenia na dziewczynach, ba! Stwierdzam, że chyba im smakuje :-) Aromat mięsny zawarty w składzie musi być kuszący, skoro nawet wybredna Jetta za wszelką cenę chce do końca zlizać pastę ze szczoteczki.



U moich psów moment, w którym pojawia się już widoczna warstwa osadu łatwo jest przeoczyć. Dziś nie ma, a jutro już może być. Dlatego tak ważna jest regularność... ZymoDent w tej kwestii cudów nie zdziała, więc postawiłam go sobie obok pojemników na karmę i czyszczę zęby po jedzeniu – raz dziennie. Aplikacja jest łatwa, wystarczy wyszczotkować psie zęby załączona w opakowaniu szczoteczką. Moje psy, które nigdy wcześniej nie miały przeprowadzanych takich zabiegów bez problemu dały sobie wyczyścić zęby.
Samo szczotkowanie u mnie nie może trwać zbyt długo, ale producent zapewnia, że nawet aplikacja bez użycia szczoteczki daje zamierzone efekty. Szczoteczka ma celu zwiększenie siły abrazji krzemionki, czyli po prostu ścieranie osadu.

Jak sprawdził się ZymoDent?
Myślę, że na 5. Działa tak, jak powinien. Likwiduje nieprzyjemny zapach z pyska, pomaga usunąć płytkę (trochę to trwa, ale bakterie Streptococcus mutans tworzą biofilm na powierzchni zębów i naprawdę ciężko jest się ich pozbyć). Stosowany regularnie pozwala utrzymać osiągnięte efekty i cieszyć się pięknym i zdrowym uśmiechem u naszego pupila :-) A jeśli przy okazji smakuje psom, to czego chcieć więcej?



A Wy jak dbacie o psie zęby?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz