Pewnie wielu z Was stając przed
wyborem odpowiednich smakołyków dla swoich psów ma ogromny dylemat, szpera w internecie w poszukiwaniu opinii, nowości… Ja z reguły idę do jakiegoś
stacjonarnego sklepu zoologicznego i zamiast z 1-2 paczuszkami, wychodzę z 5
różnymi – przecież nie potrafię zdecydować na miejscu! Dziś podrzucam Wam
kochani recenzję smakołyków treningowych firmy 8in1. Do testów firma przysłała
nam takie pyszności:
- 8in1 Training Treats Pro Energy
- 8in1 Training Treats Pro Immune
- 8in1 Training Treats Pro Activity
- 8in1 Training Treats Pro Learn
Dodatkowo Rakiety otrzymały do
testowania kości Delights Pro Dental w rozmiarze M (przewidziany dla psów 12-35 kg, ale
zachłanność Ronyi nie zna granic, dlatego poprosiłam o ten rozmiar).
Smakołyki treningowe testowane
były przez Rakiety w wielu przeróżnych sytuacjach – w rozproszeniach, w domowym
zaciszu, na spacerach, wystawach, w podróży… Dosłownie wszędzie gdzie była taka
okazja. Jestem zwolenniczką miękkich przysmaków, które łatwo można dzielić, ale
nie zmieniają swojego kształtu w czasie przechowywania np. w saszetce
treningowej. Wszelkie twarde, bardzo kruche i nie pozwalające się przełamać
smakołyki dostają u nas z automatu ogromnego minusa. Jakie są Training Treats
od 8in1?
Skład:
Wszystkie testowane przez nas
rodzaje smakołyków mają w składzie jedną podstawę: zboża (ryż), produkty
pochodzenia zwierzęcego (w tym 26% kurczak), produkty pochodzenia roślinnego i
składniki mineralne. Dodatkowo każdy z rodzajów został wzbogacony o konkretny
składnik:
- 8in1 Training Treats Pro Energy - zawiera L-karnitynę pozwalającą psu szybciej zregenerować siły po wysiłku fizycznym
- 8in1 Training Treats Pro Immune - witaminy wzmacniające psią odporność
- 8in1 Training Treats Pro Activity - dodatek glukozaminy I chondroityny
- 8in1 Training Treats Pro Learn - kwasy tłuszczowe Omega-3
Jak je oceniamy?
Smakołyki treningowe firmy 8in1 okazały
się spełniać większość z moich kryteriów wyboru. Po pierwsze forma – stosunkowo
niewielkie, z łatwością dające się dzielić na jeszcze mniejsze kawałeczki.
Świetnie sprawdzają się w trybie nauki, kiedy nie chcę nagrodzić psa całym
smaczkiem. Forma kosteczek treningowych jest dla mnie idealna do większości
zadań specjalnych, jakim poddaję Rakiety J.
Po drugie atrakcyjność zapachowo-smakowa. Ten aspekt jest dla mnie szczególnie
ważny np. w czasie wystawy, kiedy jesteśmy na ringu lub przygotowujemy się
przed. Wyraźny, ale nie uciążliwy zapach przykuwa uwagę rozkojarzonego
wystawową atmosferą psa. Oczywiście - moje Rakiety to specjalistki od
pokazywania się na ringu, ale smakołyki zostały przetestowane także przez inne
psy będące pod moją handlingową opieką. Tylko jeden ewenement oparł się
zapachowi i nie poznał smaku tych smakołyków J
Przyznam szczerze, że zupełnie nie zwracam uwagi na dodatki, które zawierają
poszczególne rodzaje przysmaków. Wg mnie różnią się miedzy sobą (oczywiście
poza kolorem!) zapachem i niczym więcej. Pewnie psy mają prawo odczuć inne
niuanse, ja niestety nie. Moje psy nie upodobały sobie konkretnych smakołyków,
każdy podejmowały z taką samą radością. Zapomniałabym o jeszcze jednej
niewątpliwej zalecie! Testowane smakołyki nie brudzą rąk, saszetki, kieszeni…
Można je na szybko wrzucić do kurtki, luzem do torby i nic nie ucierpi.
Podsumowanie:
+ cena ok. 7 zł, a smakołyki
można przy mniejszym psie dzielić i dzielić…
+ forma smakołyków – kształt
kostki, miękkie
+ smakowitość
+ nienarzucający się zapach, ale
wystarczający aby zachęcić psa
+ nie brudzą
+ załączony „plaster” pozwalający
zamknąć opakowanie i zachować świeżość do kolejnego użycia
- zboża na pierwszym miejscu w
składzie (ale tu akurat większość tego typu smakołyków ma w składzie przewagę
zbóż)
- na powietrzu dość szybko
wysychają i twardnieją
Nie chciałam tworzyć osobnej
recenzji dla kości testowanej dzięki tej samej firmie 8in1, więc jeszcze kilka
faktów i naszych spostrzeżeń dotyczących Delights Pro Dental.
Opinia:
Tak jak wspominałam, Rakiety
otrzymały do testów kości w rozmiarze M, przeznaczone wg producenta dla psów o
wadze 12-35 kg. Wg mnie jest to odpowiedni rozmiar dla jack russell terriera, w
szczególności takiego, który nie patrzy co je i robi to w ekspresowym tempie.
Większa kość pozwoliła mi na lepszą kontrolę nad Ronyą, która dzięki rozmiarowi
nie próbowała drogi na skróty i nie połknęła gryzaka.
Chyba każdy z nas psiarzy
próbował kiedyś zaspokoić psie potrzeby memłania tego typu gryzakiem.
Oczywiście nie jestem wyjątkiem i przetestowałam już kości, kosteczki, różnego
typu gryzaki (także naturalne typu uszy, tchawice, itp.). Jetta jest psem,
który na widok ścięgna uciekał w popłochu i po dłuższej chwili dochodziła do
wniosku, że to chyba zabity zwierzak i trzeba go reanimować… Ten typ tak ma i
jakoś nie próbuję tego zmieniać. Kość Delights Pro Dental okazała się ciekawą
alternatywą dla uszu, które swoją formą sprawiały, że były pochłaniane bardzo
szybko. Obie dziewczyny z dużym zainteresowaniem obserwowały odpakowywanie
kostek i chętnie przystąpiły do konsumpcji (u Jetty nieodłącznym elementem jest
runda honorowa ze zdobyczą – nie mogło być inaczej!).
Co mogę powiedzieć o testowanych
gryzakach? O dziwo wystarczyły na dość długi czas, nie rozwarstwiały się jak
podobne produkty oferowane w sklepach zoologicznych, nie odpychały swoim zapachem
domowników. Uważam, że warto mieć w domu tego typu gryzak na specjalne okazje,
więc dlaczego nie miałaby to byś akurat kość Delights Pro Dental? Podsumowania
nie będę robiła, bo kość wg naszego stada nie ma minusów. Jest standardowym
gryzakiem, który dodatkowo cechuje się dobrą strukturą i dodatkiem mięsa z
kurczaka. Skóra wołowa jest lubiana przez wiele psów, a minerały zawarty w
kości mają na celu usuwanie osadu nazębnego. Pamiętajcie tylko, aby NIGDY nie
pozostawiać psa z takim gryzakiem bez opieki! Konieczna jest też pełna miska
wody J
Pozdrawiamy jak zawsze rakietowo!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz