piątek, 30 października 2020

PitchDog RUGBY

 

Czy są tu jakieś psiaki, które nie lubią się bawić? Chyba zdecydowana większość lubi. A Wy właściciele pewnie nie raz zastanawialiście się jak dogodzić pupilowi i jaka zabawka będzie dla niego bezpieczna, ale także wystarczająco WOW. Wiem, że na rynku zoologicznym jest całe mnóstwo różnych zabawek... Jak wybrać odpowiednią? 

Dla nas priorytetem jest bezpieczeństwo naszych psów podczas zabawy, ale także stopień „niezniszczalności" zabawki. Przy okazji podkreślę, że większość zabawek nadaje się tylko do wspólnej zabawy z właścicielem POD NADZOREM. Nigdy nie zostawiajmy psa z zabawką samego, ponieważ może zrobić sobie krzywdę połykając jakiś element lub raniąc się przypadkiem. 




W nasze ręce i psie łapy w ramach TOP for DOG trafiły w tym roku piłki PitchDog RUGBY Sport Ball, które to pochodzą z „rodziny" firmy Collar (m.in. Puller, Liker). Zastanawiałam się co takiego super może być w zabawce o tym kształcie, ale psy szybko udowodniły mi, że to COŚ jest bardzo super! Nieprzewidywalność w trakcie zabawy, to podstawowa cecha piłki RUGBY. Nieźle się odbija, więc w czasie szaleństw potrafi zaskakiwać zdziwione terrory. Zabawka oczywiście pływa, nie nasiąka wodą i nie ma zapachu. Wykonana jest z materiału podobnego do tego, z którego zrobiony jest Puller. 



Rozmiar piłki okazał się odrobinę problematyczny na wodzie (9x14 cm), ponieważ „uciekał” Rakietom w różnych kierunkach, ale jak to terriery – Rakiety wpadły na genialny pomysł i „zaganiały" rugby w lilie wodne. Tam już było łatwiej złapać zabawkę w zęby. W czasie szaleństw na trawie czy piasku nie było takich problemów, a rugby zapewniała psom ogrom frajdy przez swoje niekontrolowane odbicia. Przyznaję, że to były tak szalone testy, że omal nie straciłam zębów, kiedy w czasie robienia zdjęć wpadła we mnie rozpędzona Jetta 😂 




Nasze piłki były i są nieustannie noszone, przygryzane, dziamgane zanim wrócą do mojej ręki i jedynymi śladami użytkowania są zagłębienia po psich zębach. Jeszcze nie udało im się oderwać niczego w kawałku, ale firma zapewnia, że nawet w razie takiej sytuacji naszemu psu nie grozi niebezpieczeństwo, ponieważ materiał nie jest toksyczny i nie tworzy korków. ALE PODKREŚLAM – nie pozostawiajmy psa z zabawką bez nadzoru! To nigdy nie jest dobrym pomysłem. 




PitchDog Rugby Sport Ball dostępny jest w 4 różnych kolorach, dobrze widocznych dla psa i człowieka (czerwony/różowy, pomarańczowy, niebieski i zielony). Wzbudza powszechny zachwyt w naszym stadzie, a przy Rakietowych zabawach muszę przyznać, że zabawka jest BARDZO wytrzymała. Oczywiście pierwsze ślady użytkowania pojawiły się przy pierwszej zabawie, ale znając już inne zabawki firmy Collar nie obawiałam się o psie pyski – w materiale, z którego wykonany jest PitchDog Rugby Sport Ball, nie powstają zadziory. Zęby wbijają się w zabawkę miękko i równie lekko wychodzą nie raniąc psich dziąseł. Pozostawiają jedynie zagłębienia, które nie wpływają na jakość zabawy. 



Dla nas to kolejne fantastyczne „narzędzie” do budowania formy naszych psów. Niezawodne, wytrzymałe i atrakcyjne, a przy tym pływające – co u nas jest ogromną zaletą, bo terrory kochają wodę i spędzają w niej na zabawie dużo czasu. 



PitchDog Rugby Ball był u nas strzałem w 10-tkę! Serdecznie polecamy! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz